Jaki jest wpływ CO2 na naukę w szkole?

Temat dwutlenku węgla i jego wpływ na sprawność umysłową są nośnym i szeroko omawianym w ostatnim czasie zagadnieniem. Problem kiepskiej jakości powietrza w budynkach dotyka najbardziej pokolenia najmłodsze. Badania przeprowadzone w polskich szkołach pokazują, jak zła jest obecna sytuacja.

Bez tlenu, bez produktywności

W 2018 roku w kilkunastu szkołach w Łodzi, eksperci z Instytutu Medycyny Pracy przeprowadzili badania, z których wynika, że poziom CO2 wewnątrz klas nawet nie zbliża się do poziomów uznawanych za zdrowe. Przypomnijmy, że dopuszczalny limit, który nie wpływa na zdolności poznawcze to poziom 1000 ppm (parts per milion). Średnia wartość według pomiarów IMP wyniosła jednak 2500 ppm, a często przekraczały nawet 4000 ppm!

Aby w pełni zrozumieć, jak katastrofalny ma to wpływ na jakość nauczania, warto przypomnieć, że wg badań przeprowadzonych w 2016 roku, grupa naukowców wykazała, że już przy stężeniu około 1500 ppm utrzymanie skupienia, używanie informacji i podejmowanie strategicznych decyzji jest trudniejsze o ponad 50%. Jeśli 0.15% CO2 w powietrzu powoduje tak drastyczny spadek wydajności, można tylko wyobrażać sobie (lub przeprowadzić kolejne szeroko zakrojone badania) jak kiepska jest jakość przyswajania wiedzy przy stężeniach 0.25% i wyższych. Cierpią na tym nie tylko dzieci, ale również, być może przede wszystkim, nauczyciele, których wydajność pracy spada równie mocno.

W Polskich szkołach niestety sytuacja jest zła

Mimo że cytowane tutaj badania są dostępne do darmowego wglądu już od wielu lat, w polskiej szkole nadal są egzotyką. W słowach dr Anny Kozajdy z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, tematyka jakości powietrza wewnątrz klas jest kompletnie zaniedbana, a koniecznością jest przygotowanie odpowiednich regulacji prawnych, które wymuszą na instytucjach oświatowych poprawę wentylacji. Placówki szkolne mieszczą się zwykle w starych budynkach, budowanych z wątpliwej jakości materiałów, gdzie zapewnienie odpowiedniego strumienia świeżego powietrza do klasy nie było problemem, którym zaprzątano sobie głowę. Nauczyciele również nie są odpowiednio pod tym względem przeszkoleni i często nie wykazują się zrozumieniem wobec ospałych i pozornie niezainteresowanych lekcją uczniów.

Z deszczu pod rynnę

Sytuacja wcale nie poprawia się gdy uczeń wraca do domu. W wielu blokach wentylacja również jest niedostateczna, a same szyby wentylacyjne są brudne. Dziecko odrabiające lekcje w niewywietrzonym pokoju będzie musiało poświęcić wielokrotnie więcej czasu na przyswojenie tej samej ilości materiału co przy pracy na świeżym powietrzu. Bardziej prawdopodobny jest natomiast scenariusz, w którym czas spędzony na nauce jest taki sam, za to jakość i ilość zapamiętanych informacji jest dużo gorsza. Na nieświeżym powietrzu cierpi zresztą nie tylko nauka. Nawet gaming, a więc w ostatnich latach prawdopodobnie najpopularniejszy sposób spędzania wolnego czasu, jest znacznie trudniejszy przy wysokich poziomach dwutlenku węgla. Od strzelanek wymagających szybkich reakcji, aż po spokojniejsze gry strategiczne – aby wielokrotnie poprawić swoje szanse na wygraną, często wystarczy pozbyć się nadmiaru CO2.

CO2 pod pełną kontrolą

Najłatwiejszym rozwiązaniem jest instalacja w zamkniętych pomieszczeniach czujników mierzących stężenia dwutlenku węgla i reagowanie, gdy poziomy przekroczą zalecane normy. Espirio wyposażone jest nie tylko w czujniki mierzące CO2, ale również pyły zawieszone i lotne związki organiczne, zapewniając kompleksowy monitoring jakości środowiska. Postawione na biurku w klasie czy sypialni urządzenie w czasie rzeczywistym informuje kolorowymi diodami o stanie otoczenia, a po połączeniu z komputerem czy smartfonem daje dostęp również do dokładnych wyników prowadzonych na bieżąco pomiarów. Instalacja polegająca na podłączeniu urządzenia do prądu za pomocą standardowego przewodu USB-C i połączeniu go z siecią WiFi zajmuje mniej niż 10 minut, a benefity pełnej kontroli nad środowiskiem w przypadku pracy umysłowej pojawią się od razu.

 

https://samorzad.pap.pl/kategoria/edukacja/trzeba-wietrzyc-instytut-medycyny-pracy-sprawdzil-czym-oddychaja-dzieci-w