Jak dwutlenek węgla wpływa na naszą wydajność w pracy?

Dwutlenek węgla, czy bardziej naukowo tlenek węgla (IV), jest bezbarwnym i bezwonnym gazem obecnym w ziemskiej atmosferze. Jest to również substancja, o której prawdopodobnie mówi się i pisze najwięcej. W krajach wysoko rozwiniętych ciężko nawet wyobrazić sobie osobę, która o dwutlenku węgla i jego wpływie na środowisko nie słyszała. W istocie wiele organizacji zajmujących się ochroną środowiska jako główny cel obrało doprowadzenie do zmniejszenia emisji tego gazu cieplarnianego.

W wyniku reakcji z wodą tworzy kwas węglowy, związek mało trwały i słabo kwasowy, jednak kluczowy w utrzymywaniu odpowiedniego pH krwi, a więc niezbędny do życia. Mimo że dla metabolizmu człowieka CO2 jest głównie zbędnym produktem oddychania komórkowego, dla roślin jest równie ważny co tlen. W procesie fotosyntezy jest absorbowany z atmosfery i przetwarzany na glukozę i tlen. W przypadku braku światła, w nocy,  proces się odwraca – to tlen zostaje przez roślinę pobrany, a dwutlenek węgla wydalony.

Pracujemy ciężej, osiągamy mniej

Ponad 60 lat temu, stężenie dwutlenku węgla w atmosferze oscylowało w granicy 300 ppm (parts per milion, a więc 0.0001%). W wyniku postępującej industrializacji i spalania paliw kopalnych poziom CO2 jest bliższy 400 ppm w „naturze”, a w miastach stężenie jest bliższe 500 ppm. Większość czasu, spędzamy jednak w budynkach. W zamkniętych, nie najlepiej wentylowanych pomieszczeniach poziom dwutlenku węgla w powietrzu spokojnie przekracza 1000 ppm.

Te wszystkie liczby nie są po prostu cyferkami, które naukowcy zbierają i katalogują dla własnej przyjemności. Mają konkretny i bardzo duży wpływ nie tylko na samopoczucie, ale też przede wszystkim, sprawność umysłową. W biurach, gdzie przeprowadzono badania, wykazano, że przy 1000 ppm zdolności poznawcze pracowników spadają o 15%. Dotyczy to wszystkiego, od zmniejszenia efektywności pracy szeregowego pracownika klepiącego w klawiaturę, aż do trudności w podejmowaniu strategicznych dla firmy decyzji przez kadrę kierowniczą. Kiedy poziom CO2 przekracza 1400 ppm, mózg pracuje już o 50% mniej sprawnie, a przy 2000 ppm większość badanych odczuwa nieprzyjemne dolegliwości: bóle głowy, trudności w skupieniu uwagi, senność, mdłości czy przyspieszone tętno. Te stężenia nie są niczym szczególnym, w niewietrzonych sypialniach czy kabinach samochodów dwutlenek węgla często osiąga nawet 4000 ppm.

Cześć, głupiejemy!

Złą informacją dla całej ludzkości jest to, że poziom CO2 w „świeżym” powietrzy atmosferycznym będzie wyłącznie rosnąć. Szacuje się, że pod koniec obecnego stulecia może osiągnąć prawie 700 ppm. Możemy się spodziewać od 10 do 16-procentowego pogorszenia się zdolności umysłowych całego gatunku ludzkiego. To sprawa całkiem istotna i wymagająca stanowczego działania.

Nie należy jednak panikować, bo dzięki rozwojowi technologii, dostęp do urządzeń pomagających mierzyć i kontrolować środowisko, w którym żyjemy, jest najłatwiejszy w historii. System Espirio, pomimo niewielkich rozmiarów, wyposażony jest w wysokiej jakości czujniki kontrolujące najważniejsze parametry, między innymi stężenie dwutlenku węgla. O ile świeżość powietrza wyczuć można nosem, różnica 500 ppm, a 1400 ppm będzie raczej łatwa do wyczucia, o tyle między 1000, a 2000 wcale nie jest to takie proste. Z systemem Espirio dokładny pomiar w czasie rzeczywistym jest na wyciągniecie palca; dostęp do danych mamy za pośrednictwem połączonego z urządzeniem telefonu czy komputera. Co więcej, dostępna jest również opcja połączenia urządzenia do najbliższych punktów pomiaru zewnętrznego, co, szczególnie w dużych aglomeracjach pozwoli zadecydować, czy warto otwierać okna w ogóle. Postawione na parapecie czy przy stanowisku pracy Espirio pozwoli zmaksymalizować efektywność pracy w biurze, szkole i domu.

Źródło danych w j. angielskim: https://ehp.niehs.nih.gov/doi/pdf/10.1289/ehp.1510037